
i zawsze ktoś przy Tobie jest - jak żart.
Przedstawiasz wciąż nową twarz, nową rolę,
do kiedy jesteś pośród nas...
Wieczorem sama w domu, zamknięta w pusty spokój,
przed sobą widzisz jakiś cień...
Dlaczego spuszczasz głowę, odwracasz nagle oczy,
w milczenie znowu cofasz się?
O Magdaleno, Magdaleno,
choć dla wszystkich jesteś, nie ma Ciebie nikt.
O Magdaleno, Magdaleno,
jaka drzazga w Twoim pustym sercu tkwi?
Zabiorę Ciebie z tamtych ścian, wezmę sobie,
nie będziesz już musiała grać, wciąż grać...
Zaczną się znowu zwykłe dni, zwykłe noce,
to wszystko czego dziś Ci brak...
Deszczyk pada, lalala. Jest chujowo, lalala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz