czwartek, 19 czerwca 2008

Życie erotyczne wróbla


Chciałabym powiedzieć, że kocham.
Później chciałabym uwierzyć, że to prawda.
Na koniec chciałabym, żeby ta prawda nie przeminęła.
Widziałeś kiedyś, żeby ktoś potrafił piękniej kłamać o miłości, niż ja? Każda minuta mojego życia jest opleciona zwiewną, czarną woalką, by ukryć prawdę. Słowa oblane lukrem, uczucia przysypane słodkim pudrem, pachnącym brzoskwiniami i wanilią, a maska na twarzy nie z gliny, a z twardego marcepanu. Odurzyłeś się wonią, po której pozostaje niesamowity smród, tak okropny, że samo wspomnienie o nim wywołuje mdłości. Śmierdzę. Prześmierdłam kłamstwem caluteńka, od góry do dołu. Jestem śmierdzącym, zakłamanym człowiekiem, który na wyciągniętej ręce trzyma śliczne, lukrowane serduszko. Pachnie, ciepłe. Jeszcze.

Brak komentarzy: